Wywiad, słowo pełne magnetyzmu, ma także swoje ludzkie oblicze. Jak każda instytucja ma w swoich szeregach określony procent nieuków, życiowych niedorajd, cwaniaków, erotomanek, karierowiczów. Oni też są, niestety, historią służb specjalnych. Postanowiłem zatem bliżej się przyjrzeć uczestnikom pracy wywiadowczej w latach międzywojennych. Tego typu przykładów, zarówno wśród agentów, jak i oficerów, znalazłem bez liku. Od polskiej hrabiny o wielkim polskim nazwisku, bohaterki wspaniałego obrazu Jana Rudnickiego Dama z pieskiem, która na widok męskich spodni traciła kontrolę nad swoim intelektem, poprzez muzyków, celników, włóczęgów, dojarzy i innych chętnych, całkowicie nieświadomych czyhających niebezpieczeństw.
Kolejny tom cyklu Kulisy wywiadu II RP poświęcony jest operacjom wywiadowczym Oddziału II Sztabu Generalnego/Głównego. Tym razem autor szczególny nacisk położył na sprawy związane z działalnością szpiegowską na kierunku niemieckim przy aktywnym udziale funkcjonariuszy Straży Granicznej. Przebieg granicy polsko-niemieckiej, ustalony podczas konferencji w Wersalu, nie zadowalał żadnej ze stron. Dla Niemców konieczność oddania Polsce fragmentów terytorium Pomorza oraz Górnego Śląska była "pomyłką wersalską". Polacy tę samą decyzję traktowali jako brak szczodrości, a nawet zdradę ze strony wielkich mocarstw. Dzień złożenia podpisów pod traktatem był jednocześnie dniem rozpoczęcia przygotowań do nowej wojny. Wraz z odbudową potencjału sił zbrojnych uaktywniły się służby wywiadowcze. Do walki włączyła się także machina propagandowa. Gazety po obu stronach granicy, by dotrzeć do masowego odbiorcy, stosowały zasadę "Sang a la une", czyli krew na pierwszej stronie. Każde wydarzenie w stosunkach polsko-niemieckich miało być prezentowane ostro, odważnie, dosadnie i bez ograniczeń typowych dla języka dyplomacji.
"Ktoś kiedyś powiedział, że Polacy kochają swoją historię. To nieprawda. Polacy kochają swoje wyobrażenia o historii. A więc mity stworzone dla potomnych ku pokrzepieniu serc. Trzeba niemałej odwagi, aby podjąć próbę ich obalenia. Generał Marian Zacharski najwyraźniej jest człowiekiem bardzo odważnym. Polskie mity historyczne nie tyle bowiem obala, co rozbija je w proch niczym czołg. Pisze historię prawdziwą, bez grubej warstwy szminki i pudru. Bez retuszu. Krwawiąca granica to kolejna książka generała, której przedmiotem jest polsko-niemiecka wojna na tajnym froncie. Na jej kartach możemy przeczytać o triumfach wywiadu II RP, ale również o kompromitujących wpadkach i porażkach. Jest to lektura momentami napawająca dumą, a momentami wywołująca gorycz. Ale zawsze fascynująca." [Piotr Zychowicz]